Startujemy, czyli tyczenie i wykopy!
Hej! Po długich bojach wreszcie startujemy! Mamy działkę 18,6 ara w okolicy Zabierzowa (woj. małopolskie). Budujemy dom jednorodzinny, z poddaszem użytkowym, według projektu indywidualnego. Powierzchnia zabudowy domu to 153 m2, powierzchnia użytkowa 225 m2, powierzchnia całkowita: 307 m2.
Dotychczasowe doświadczenia z geodetą, który opóźnił nam uzyskanie pozwolenia na budowę i dobrych kilka miesięcy, do dziś odbijają nam się czkawką, dlatego też do tyczenia wzięliśmy zaufanego i doświadczonego geodetę z polecenia. Nie zawiedliśmy się! Robił nam mapę do celów projektowych, tyczenie przyłącza wody (do studzienki wodomierzowej), a teraz również tyczenie pod budowę.
W międzyczasie wykonawca zaczął zapoznawać się z projektem i dwa tygodnie temu ruszył z robotą. Robotnicy szykowali stal korzystając z pożyczonego prądu od sąsiada, bo Tauron czeka chyba do ostatniego możliwego dnia z wydaniem karty danych technicznych, umożliwiającej nam podpisanie umowy na prąd tymczasowy. Na szybko udało się znaleźć koparkowego do wykopów - pierwszy z OLX w ogóle nie przyjechał i odebrał na kacu telefon rano, tłumacząc się, że zapomniał o całej sprawie. Drugi okazał się porządniejszy, dyspozycyjny i dość elastyczny ale niestety dość drogi. Robotę pokrzyżowały nam deszcze i burze. Najpierw nie dało się kopać, a teraz wciąż jest problem z notorycznie zalewanym wykopem. Wody gruntowe są bardzo wysoko i z wykopu trzeba wygrzebywać tony błota, po odpomowaniu wody. W tym tygodniu próbujemy umówić beton (chudziak), mamy nadzieję, że w środę uda się zalać i pozbyć problemu ciągłego bajora w wykopie.
DOTYCHCZASOWE KOSZTY:
Tyczenie domu: 800 zł
Wykopy pod fundament: 1900 zł